Podobno, jak mówią słowa piosenki: „Miłość ci wszystko wybaczy”. Niestety, jak się okazuje, w życiu codziennym często mamy problem z wybaczeniem, a już na pewno z wypowiedzeniem słowa „przepraszam”. Zdarza się też, że przepraszamy w niewłaściwy sposób, sprawiając, że nasza skrucha jest źle odebrana.
Jak zatem przepraszać, żeby przeprosić prawdziwie?
W języku polskim nie ma rozróżnienia na „przepraszam”, które wyraża skruchę oraz to, w którym chcemy zwrócić na siebie uwagę, tak, jak dzieje się to np. w języku angielskim (sorry/excuse me). W tej sytuacji Polacy często mają poczucie, że nadużywają tego zwrotu, przez co on się dewaluuje. Niesłusznie. Niestety, kiedy już decydujemy się na przeprosiny, nie zawsze przynoszą one oczekiwany efekt. Jak zatem skutecznie używać tego zwrotu?
Nic na siłę
Przeprosiny to nic innego, jak wyrażenie skruchy za to, że sprawiło się komuś przykrość. Jest to też wyraz empatii za nieumyślne wywołanie bólu. Jeżeli raniąc kogoś, działamy pod wpływem impulsu i koniec końców zdajemy sobie sprawę, że postąpiliśmy źle, z przeprosinami poczekajmy do momentu, aż emocje opadną. Pozwoli nam to na chłodną ocenę sytuacji. A dzięki temu nie dopuścimy, żeby powtórzyła się ona w przyszłości. Co jeśli jednak nie poczuwamy się do winy?
„W sytuacji, kiedy uznajemy, że nie zrobiliśmy niczego złego i nie mamy zamiaru przepraszać, warto wytłumaczyć, dlaczego tak uważamy. Inna kwestia to użycie zwrotu „przepraszam” na odczepne, tylko po to, aby zażegnać konflikt. Dzieje się tak często, kiedy np. rodzeństwo kłóci się, a w sytuację angażują się rodzice. Jeśli naprawdę nie potrafimy wypowiedzieć słowa przepraszam, warto pamiętać, że gesty mówią czasem same za siebie. Postarajmy się więc rozładować atmosferę poprzez działanie, gest – np. wręczając osobie, którą chcemy przeprosić coś wykonanego osobiście, na przykład kawałek własnoręcznie przygotowanego ciasta” – komentuje Marta Rolnik-Warmbier, psycholog współpracujący z marką Delecta.
Wiedz, za co przepraszasz
Chociaż można odnieść wrażenie, że samo sformułowanie „przepraszam” jest bardziej wymowne, warto je uzupełnić o informację za co przepraszamy. Może okazać się, że druga strona poczuła się urażona z zupełnie innego powodu niż początkowo zakładaliśmy i w przyszłości sytuacja się powtórzy.
W skutecznych przeprosinach staramy się nie dopuścić, aby tego typu sytuacje miały miejsce.
Naprawienie szkody
Jeśli krzywda, którą wyrządziliśmy drugiej osobie ma charakter materialny, naprawienie szkody jest niezwykle proste. Jeśli zniszczony przedmiot nie jest białym krukiem, jego naprawa lub odkupienie powinno w zupełności wystarczyć. Gorzej jeśli sytuacja ma charakter bardziej emocjonalny – w tym przypadku najczęściej nie ma mowy o naprawieniu krzywdy, a co najwyżej zadośćuczynieniu.
Zadośćuczynienie
Poza naprawą szkody jest to nieodzowny element skutecznych przeprosin. Zadośćuczynienie może mieć charakter drobnego gestu. W przypadku małżonków będzie to chociażby wykonanie nielubianej przez partnera czynności domowej, podarowanie kwiatów czy własnoręczne przygotowanie ulubionego ciasta, które możemy udekorować specjalnym pikiem (kartonik na wykałaczce) ze słowem „przepraszam”. Gest, który wymaga naszej inicjatywy z pewnością zostanie bardziej doceniony niż kupno gotowego prezentu. Dodatkowo unikniemy sytuacji w której zostanie nam zarzucone, że przekupujemy drugą osobę.
Powtórka
W momencie, kiedy nasze przeprosiny zostaną przyjęte, pamiętajmy, aby nie dopuścić w przyszłości, aby podobna sytuacja się powtórzyła. Z każdym kolejnym incydentem tego typu, nasza skrucha coraz mniej będzie postrzegana za szczerą, a nam będzie trudniej otrzymać wybaczenie – nawet jeśli upieczemy przepraszanej osobie całą blachę ciasta.